czwartek, 23 maja 2013

a few words

 
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij, niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic a nic
Chwila, która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia — żeby umieć żyć
Bez znieczulenia, bez niepotrzebnych niespełnienia myśli złych
 
Postanowiłam założyć nowego bloga. O tamtym dowiedziało się przypadkowo kilka osób, i nic nie wyszło z prywatnego pamiętnika. Teraz też nie zamierzam pisać tu o konkretnych osobach, ani problemach z nimi związanych, ale przynajmniej mam świadomość, że nikt tego nie przeczyta. Póki co ,bo być może niedługo stanie się tak, że komuś powiem o istnieniu tej strony. Na chwilę obecną wątpię , czy tak się stanie, ale przyszłości nie znam. Jest około 18:00, a ja zamiast się uczyć siedzę przy biurku z otwartym zeszytem od biologii, laptopem i miską truskawek ze śmietaną. Dwa pierwsze elementy zdecydowanie do siebie nie pasują, a wręcz się wykluczają. Jak dla mnie, oczywiście, bo znam osoby które potrafią połączyć naukę z siedzeniem przy komputerze i całkiem dobrze im to wychodzi. Ciekawa jestem, jak to jest, ale widocznie nie jest mi pisane się tego dowiedzieć ;d Co do humoru, nie mam na co narzekać i staram się tego nie robić. Ostatnio zaczęłam bardziej doceniać przyjaciół i ich rolę. Kiedyś wystarczyło, że było coś nie w porządku ze sprawami sercowymi, i dla mnie to automatycznie oznaczało zły nastrój. Teraz też nie uznam tego za powód do radości, ale nauczyłam się mniej tym przejmować, bo co będzie to będzie, a nie powinno się niczego robić na siłę ;d Podsumowując, moje podejście do niektórych spraw jest mądrzejsze niż było wcześniej. To jedna z tych pozytywnych, nieplanowanych zmian. Właśnie. Brak planowania. To też mi weszło w nawyk. Po prostu spontan, którego nie można mylić z nieogarnięciem, bo to wbrew pozorom nie jest to samo. Ołkej. Pogadałam sobie trochę, tak na początek , a teraz spadam sprawdzić czy mam coś zadane na jutro.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz